Wincenty Woźniczka, a właściwie karmelita
bosy Ojciec Mieczysław Maria od Ducha Świętego, przybrał swe zakonne imię, by
uczcić pamięć brata zamordowanego w Charkowie przez
NKWD.
Ojciec Mieczysław był wybitnym kapłanem,
pełnił wiele znaczących funkcji. Był asystentem Świeckiego Zakonu Karmelitów
Bosych, wizytatorem (dyrektorem) Świeckiego Zakonu w okresie posoborowym w
latach 1966-1972 oraz wizytatorem Świeckiego Karmelu na Śląsku i w parafiach
poza Zakonem w latach 1981-1991.
Położył
ogromne zasługi dla Świeckiego Karmelu, który swój rozwój w znacznym stopniu
zawdzięcza heroicznej pracy O. Mieczysława, który dawał z siebie wszystko: swój
czas, zdolności, ofiarę Eucharystii, modlitwę, ponoszone trudy rozlicznych
wyjazdów.
Wincenty
Woźniczka, syn Michała i Ewy z domu Korus, urodził się w Tłuczani 9 lipca 1921
roku. Po ukończeniu szkoły powszechnej został skierowany przez o. Józefa Prusa
do szkoły przy klasztorze sióstr karmelitanek w Krakowie, gdzie w czasie wojny
kontynuował naukę na poziomie gimnazjum. 16 maja 1944 roku otrzymał habit
zakonny i rozpoczął nowicjat w Czernej. Następnie ukończył w Wadowicach Liceum
Ogólnokształcące oraz dwa lata studiował filozofię. Tam też złożył uroczystą
profesję zakonną, potem w latach 1949-1953 studiował teologię w Krakowie. Po
przyjęciu w 1953 roku święceń kapłańskich pracował w klasztorze w Wadowicach,
Łodzi, Poznaniu, potem podjął pracę na rzecz III Zakonu na Śląsku, następnie
przez wiele lat czynił to we Wrocławiu, aż wreszcie w 1981 roku został
przeniesiony do Czernej, gdzie pracował intensywnie aż do śmierci. W niedzielę
27 sierpnia 1995 roku miał przewodniczyć Mszy Świętej. Od rana czuł się dobrze,
spowiadał, rozdawał wiernym Komunię Św. Kiedy nie zjawił się w zakrystii przed
Mszą, jego współbracia byli przekonani, że o niej zapomniał lub ktoś go
zatrzymał. Znaleźli go martwego w celi, leżącego na wznak, ze szkaplerzem w
dłoniach.
|